Clothes from the latest visit in sh ( high prices, but at least we found something) :
Parka VETO ( dla mamy / for my mum ) - 20 zł sh
Marynarka / Jacket Klaus Steilmann - 4 zł sh
Podkoszulek NN / Longsleeve ( rewelacyjny materiał / great fabric) - 16 zł sh
Mgiełka / Shirt KappAhl ( siostry ) - 20 zł sh
No więc...
najlepiej kupować tak, żeby być w 100% zadowolonym. Banał. Tylko jak to zrobić?
Otóż, tak naprawdę wystarczy trzymać się kilku podstawowych zasad, żeby uniknąć wydania pieniędzy na coś co potem i tak ląduje w najlepszym wypadku na denku szafy.
Po pierwsze - rozmiar. Tak, moje drogie, wierzcie na słowo - ma znaczenie ;) Staram się unikać kupowania rzeczy innych niż mój ( lub kogoś z rodziny ) rozmiar, wyjątkiem jest pewność, że po wizycie u krawca ciuch nie straci pierwotnego fasonu ( czytaj: że jest jak go przeszyć ), chyba że można coś nosić jako oversize i nadal świetnie wygląda, w innym wypadku wolę sobie darować chwilową słabość..
Po drugie - stan. Ubrania z zaciągnięciami, starymi plamami, wyblakłe czy gdzieś rozciągnięte (nawet lekko) - out. To są uszkodzenia których nie da się naprawić, a nic nie wygląda tak mizernie jak rozciągnięty dół swetra, rękawy bluzy czy wyblakła kurtka.
Po trzecie - skład. Nie chodzi mi tu o kaszmiry czy wełnę z lamy, ale nigdy nie kupuję ciuchów które mają skład pt. 100% poliester (czy jakiś inny ester) i to absolutnie nie ze względów wrodzonego burżujstwa, takie rzeczy po prostu szybko się niszczą, zwykle wystarczy im kilka prań i kosz. Prawdę powiedziawszy szkoda mi wtedy nawet tych kilku wydanych złotych, bo można to dołożyć do czegoś co posłuży jeszcze długo.
Po czwarte - ukryte wady. Zawsze oglądam daną rzecz ze wszystkich stron, żeby nie być niemile zaskoczoną np. rozerwaną podszewką czy gigantyczną plamą od wewnątrz.
Po piąte ( i ostatnie ) - odpowiedź na pytanie: Czy mam to do czego założyć? I na to pytanie trzeba sobie zgodnie z sumieniem odpowiedzieć przed kupnem. Jeśli chodzi o ubrania ponadczasowe takie jak: jeansowe koszule, flanele, ołówkowe spódnice, żakiety, jeansy, szorty, klasyczne szpilki to na pewno odpowiedź brzmi tak. Ale już bluza z nadrukiem Rihanny, koszulka w motylki na jedno ramię, płaszcz ze wzorem ( OMG! ) sztuki abstrakcyjnej... no kwestia gustu. Chyba, że ciuch kosztuje parę groszy, albo komuś nie szkoda i będzie to zakładał tylko wtedy kiedy jest modne.
Mam nadzieję, że moja produktywność chociaż trochę Wam się przyda. ;)
So ...the best buying has to be 100 % satisfied. Cliché. But how to do it?
Well , you really need to stick to a few basic rules to avoid spending money on something what lands in the best case on the crown of the cabinet.
First of all - size. Yes, my dears, believe in the word - is important ;) I try to avoid buying things other than
my ( or family ) size, except the case that I'm sure that after a visit to the tailor garment will not lose
the original styling (read: that is how to sew ) unless it can be something worn as oversize and still looks great, otherwise I prefer to give a miss a fleeting weakness..
Secondly - the condition. Clothes with old stains, faded or stretched out ( even slightly ) - out . These are the damage which can not be repaired, and believe me nothing looks so miserable as baggy down of sweater or sweatshirt sleeves and faded jacket.
Thirdly - the composition. I'm not talking about cashmere or wool of llamas, but I do not buy clothes that are composed entitled: 100 % polyester (or some other -ester ) and is absolutely not for reasons inherent petty capitalistic, this kind of things just are rapidly destroyed, usually just a few washes
is enough to put them in the trashcan. Truth be told in that situation I feel bad for spend even this few zloty, because I can chip in to something that will serve me for a long time.
Fourth - hidden defects. I allways watch the garment from all sides, to be not unpleasantly surprised of a rend lining or a giant stain on the inside.
Fifth ( and last ) - the answer to the question : Is this what I wear? This question you have to answer in accordance with Your conscience before buying. When it as to timeless clothing such as denim shirts, flannels, pencil skirts, jackets, jeans, shorts, classic high heel is surely the answer is yes.
But sweatshirt imprinted with Rihanna, t-shirt butterflies on with one arm, coat with ( OMG! ) abstract art print... it is a matter of taste. Unless the article of clothing costs a few cents, or someone doesn't care and will be wear it only the time when it is fashionable.
I hope my advice will help You, even a little... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz