sobota, 21 czerwca 2014

PRZECZYTANE. / READ.


 Mało czytam. A na pewno zdecydowanie mniej niż w swojej własnej opinii powinnam. Wymówki w stylu "Nie mam czasu" raczej nie zadziałają skoro mam czas żeby obejrzeć kolejny odcinek Ghost Adventures ;) Więc za mało czytam, mimo, że od zawsze było to moje ulubione zajęcie ( no jedno z ulubionych ). Pożerałam każde słowo pisane, które wpadło mi w ręce, od kiedy skończyłam jakieś 3 lata. A dziś? no cóż...
Ale nie, nie, żeby nie było-zdarza mi się nadal! I pominę fakt, że z każdej nowej książki cieszę się co najmniej jak z kolejnej pary butów ( a może i bardziej ). Szukam książek wszędzie. Biorąc poprawkę na ceny księgarniane ( bo ja wszystko rozumiem, ale żeby logo wydawnictwa było co najmniej tak cenne jak logo z metki Adidasa to już lekka przesada ) moje książki wynajduję na kiermaszach, stoiskach w marketach, sprzedaży z drugiej ręki na Allegro itp., a tam znajduję egzemplarze za 29zł w cenie 5zł. Bajka co nie? Przynajmniej dla mnie :)

Ale do meritum. Napaliłam się na Pana nazwiskiem Palahniuk. Poczytałam opinie i recenzje - Tak! Wyszukałam i zakupiłam cztery jego książki z wielkim wewnętrznym przekonaniem, że to geniusz zaiste więc nie zmarnuję ani złotówki. Wzięłam do ręki pierwszą ( moim zdaniem najsłabszą - bo co najlepsze zostawiam sobie na koniec ), później drugą. I stało się...


Jestem rozczarowana.

"Udław się" ( opis TU ) zasadniczo jest dla mnie dosyć zabawną manifestacją seksoholika ( Victor ) przeciw któremu obraca się cały świat ( właściwie świat jest przeciwko niemu od dziecka ) obarczając go chorą psychicznie matką na wykończeniu, własnym uzależnieniem z którym nomen omen kaleko próbuje walczyć, przyjacielem o wątpliwej samodzielności i Panią Doktor z co najmniej boską misją ratowania ludzi.

"Kołysanka" ( opis macie TUTAJ ) natomiast oscyluje wokół tematu śmierci, powodowanej nieświadomie, powodowanej niejako "na zamówienie" wywoływanej celowo - ze złości czy antypatii. Mając w głowie wierszyk, którym można zabić jedynie go recytując ( i to nawet nie na głos ) ciekawe kto wokół nas zdołałby przeżyć? To dotyka głównego bohatera Carla i Agentkę Nieruchomości. Końcówka niesie ze sobą gigantyczne zwroty, jasno niejasne intencje, zamiany ciał, przejścia dusz, pościg, właściwie nie wiemy co stanie się dalej i pewnie się nie dowiemy.

Dlaczego więc jestem rozczarowana? Byłam przygotowana na mocne uderzenie, twarda literaturę z sadyzmem wobec czytelnika, z całkowicie przerżnięta psychiką Autora, który coś pokazuje, tylko po to, żeby zrobić sobie ze mnie jaja i stwierdzić, że mi się wydaje. Częściowo tak jest, ale mam duży niedosyt. Zostali mi jeszcze "Potępieni" i "Opętani". Robię podejście drugie do Palahniuk'a i zobaczmy, może mnie jeszcze zaskoczy...

A to -  prawdę mówiąc bardzo mi to do niego pasuje ...

 

To my english readers - sorry You guy's but posts about the books will be only in polish because of many words and contexts which I can't translate ( my english isn't so weel at this moment ). Hope even than You'll still come in to my blog ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz